Recent Posts

poniedziałek, 2 czerwca 2014

Rogalin, Rogalinek, Osowa Góra, Szreniawa

Obraz wykonany na podstawie zdjęć zrobionych w opisanej okolicy.
Niestety/stety sprzedał się dawno temu.

Zaliczone cztery skrzynki w okolicach Poznania. Razem z grupą pomocniczą o zmiennym składzie (był w niej nawet miesięczny niemowlak, ale jego udział był raczej bierny)


Mauzoleum w Rogalinie

To najlepsza skrytka, z jaką się do tej pory zetknęłam. Autor (nick: Ankor) dorobił sprytny, niewinnie wyglądający element, do dotychczasowego wystroju otoczenia. Coś w stylu schowka na biżuterię w nodze od krzesła.
Godzinami staliśmy i czekaliśmy pod tablicą ogłoszeń na oczyszczenie pola do działania, ale pechowo trwała bardzo długa uroczystość kościelna. Odświętnie poubierani ludzie spozierali co chwilę na naszą podejrzanie kręcącą się grupkę i nie można było otwarcie dobrać się do kesza. Swe poczynania maskowaliśmy aparatem fotograficznym, że niby fascynują nas detale architektoniczne. Jednak znudzeni mszą gapie stanowili na tyle poważne zagrożenie, że chyba 5 razy okrążaliśmy mauzoleum, robiliśmy marsz do bramy parkowej i z powrotem, pozorując zwiedzanie. A ta msza trwała i trwała w nieskończoność. W końcu najbardziej niepozornie ubrany osobnik podjął i odłożył skrzynkę z powrotem, podczas gdy reszta grupy odwracała uwagę parafian.
Co do samego mauzoleum, to w jego dolnej części pochowany jest, między innymi, ostatni męski potomek rodu Raczyńskich, zmarły w 1993 roku w sto drugiej wiośnie życia. Młodym pacholęciem będąc, uczestniczyłam w pogrzebie hrabiego Edwarda Raczyńskiego (jako gap) i byłam świadkiem największych tłumów, jakie nawiedziły tą spokojną zazwyczaj okolicę. Samochody stały zaparkowane wzdłuż drogi prawie do samego Rogalinka.



Jak widać, pod mauzoleum spora grupa potencjalnych obserwatorów
Dzikie tłumy w Rogalinie w 1993 roku



Rogalinek – kościół

Jak do tej pory, kościółki to moja słabość, czuję że będą ważnym punktem na mojej geokeszerskiej mapie zwiedzania. Ta skrytka pochłonęła damski portrecik na różowym tle.

Logbook i portret
Dach kościółka widoczny od strony kesza
Więcej różu


Osowa Góra

Ta skrzynka jest odwiedzana chyba codziennie, jak wynikało ze wpisów w logbooku. W weekendy rodziny z dziećmi, w tygodniu rowerzyści, trenujący sportowcy itp. Określenie "ruch jak na dworcu" ma tutaj solidne podstawy, gdyż kesz schowano na stacji końcowej dawnej linii kolejowej, po której obecnie kursują już tylko turystycznie kilkuosobowe drezyny z Mosiny. Grupa zapaleńców osobiście usunęła drzewka wyrosłe na torach przez lata nieużywania, by drezyny mogły wyruszyć w krótką podróż. Zapowiada się, że pod koniec czerwca odbędę taką wycieczkę, co oznacza, że znowu zajrzę do skrzynki. Niestety zawartość rozczarowała, były dziwne śmieci, pierdółki, w tym mały sztuczny penis. Wzbogaciłam kesza portretem młodzieńca. Zaś obśrupane mury budynku stacji znakomicie nadawały się jako tło do romantycznych fotografii portretowych

Logbook i portret
Wpis do logbooka
Drezyny

Szreniawa

Tu poszukiwania trwały długo i mozolnie. Przeczesywaliśmy w trójkę (bez niemowlaka) teren wokół wieży w Szreniawie przez ponad 40 minut, pokąsały mnie komary i mrówki, aż w końcu udało się. Jak do tej pory kryjówki z cyklu „pod drzewem” są dla mnie najtrudniejsze. Dopiero uczę się na co zwracać uwagę na łonie natury. Moje wnioski:

1. Schowki przyrodnicze przeważnie nie są usytuowane zbyt daleko od głównej ścieżki, bo nikomu nie chciałoby się łazić w chaszcze. 

2. Należy szukać anomalii, takich jak kamień, czy pniak w dziwnym miejscu. Albo jakiegoś wyjątkowo zmutowanego i pokręconego drzewa. 

W każdym razie wpis w internetowym logbooku świadczy, że tego samego dnia jedna osoba już szukała tego kesza i go nie znalazła. Znaczy skrzynka trudna. In: portret czarnowłosej zamyślonej damy.

Wejście na wieżę w soboty za darmo
Wreszcie. Logbook, jak widać, zmaltretowany
AKTUALIZACJA: klocuś w Szreniawie został wyciągnięty

0 komentarze:

Prześlij komentarz