Tak to czasami bywa, że w sprawnie funkcjonującej machinerii coś się zacina. Wpadają tam niechciane ziarenka piasku i zgrzytają mi potem w zębatce, powodując wielomiesięczną obstrukcję (w działaniu). W moim przypadku, głównymi oporowymi geocachingu są:
1. Dziecko, które ze słodkiego bobaska przekształciło się we wszędobylskiego Niszczyciela, który największą radość życia czerpie ze sprzeciwu.
2. Zbyt fikuśna nawigacja, generująca poważne problemy z obsługą.
3. Frustracja malarska. Brak materiałów do skrzynek.