W Kościanie nastąpiła skrzynkowa katastrofa. Dwie trzecie keszyków zaginęło. Na reaktywację nie można było liczyć, gdyż właściciel od dawna ignorował sugestie na temat serwisu. Postanowiłam więc reaktywować je własnoręcznie, aby inni geokeszerzy mogli cieszyć się urokami wielkopolskich landów. Jakim cudem udał mi się tak olbrzymi wyczyn, jak poruszenie większości kościańskiego stanu skrzynek? Ano takim, że 66,6666% to dokładnie dwie sztuki. Bo w Kościanie są w sumie trzy skrzynki.
Do rzeczy. Wymagające uwagi miejsca to Park Miejski i Wały Żegockiego. Obie skrzyneczki są stare, bo sprzed 5/6 lat. Szkoda byłoby dać je na zmarnowanie i archiwizację, a potem zakładać nowe w tych samych miejscach. Może ich założyciel dawno wyprowadził się z Kościana, a bardziej prawdopodobne, że ma teraz ważniejsze rzeczy na głowie, więc olew własnych keszy, choć przykry, może być zrozumiały. Zresztą taka sytuacja to raj dla mnie, osoby, która chce wejść na gotowe i ulepszać, bez zbędnych trosk (jak na przykład ewentualny brak akceptacji mojej własnej skrzynki przez Centrum Obsługi Geokeszera).
Smętna o tej porze roku okolica spacerowa |
W jedynej kościańskiej skrzynce "działającej", czyli pod wieżą ciśnień wymieniłam podstarzały pojemnik i dorzuciłam gołą babę. Były problemy by podjąć kesza w tej rzekomo odludnej okolicy, bo pod pobliskim krzyżem stał świątobliwy mugol w kontemplacyjnym nastroju, który ani myślał się ruszyć spod kapliczki, za to życzył mi szczęśliwego Nowego Roku.
Okoliczna architektura, najwyraźniej wzorowana na wieży |
Ozdobny portal |
Nieco upiorna ozdoba świąteczna |
Goła baba |
0 komentarze:
Prześlij komentarz