Taka jest moja refleksja po odwiedzeniu
kilku gnieźnieńskich keszy. Większość była autorstwa (bądź w
adopcji) użytkownika Tomanek111. Widać, że są bardzo
zadbane, świeżutko serwisowane, a do tego bardzo szczwane i
starannie wykonane.
Recent Posts
poniedziałek, 30 czerwca 2014
czwartek, 26 czerwca 2014
Wypadek z pierniczkami alpejskimi
Autor:
blog malarki
W każdej rodzinie, również w mojej,
zdarzają się przeróżne animozje. Tak się składa, że uwielbiana
przeze mnie babcia, nie była jednakowo ceniona przez wszystkich
członków swojej familii.
Onegdaj zdarzyło się, iż osoba
żywiąca do babci szczególną niechęć, dostrzegła w moim pokoju
prawie ukończony portret obiektu swej nienawiści...
środa, 25 czerwca 2014
Etapy pracy twórczej
Autor:
blog malarki
Gdy pierwszy raz, przed
wielu laty, zobaczyłam, w jaki sposób uczniowie z pracowni
Ventziego Piriankova zaczynają malować swoje obrazy, nie mogłam
uwierzyć, że z tego brudu, chaosu, z tego bagna kolorystycznego może w
ogóle wyłonić się coś sensownego. Obserwując spod oka ich wysiłki na
egzaminie wstępnym do Akademii Sztuk Pięknych, w myślach skazałam już je na niepowodzenie.
Jakież było moje zdumienie, gdy z pozornego nieładu powoli formowały się świetlne kształty, które finalnie
wyglądały znacznie lepiej niż wytwory mojej ciężkiej pracy.
poniedziałek, 23 czerwca 2014
Keszobranie na Pomorzu
Autor:
blog malarki
Najnowsze klocusie (już przepadły w skrzynkach) |
Chciałam napisać na ”Pomorzu Zachodnim”, gdyż taka była moja planowana trasa: okolice Darłowa
i Koszalina to wszak województwo zachodniopomorskie. Jednak mój team
zataczał tak duże kręgi, iż dwie zlokalizowane przez nas skrzynki, okazały się być usytuowane już za granicą województwa. Przyjmijmy więc na użytek tego posta, iż
Pomorze to dla mieszkanki interioru teren leżący w pobliżu
morza, obojętnie czy na wschodzie czy na zachodzie.
poniedziałek, 16 czerwca 2014
Słownik geokeszerki
Autor:
blog malarki
Jak każda grupa
społeczna, geokeszerzy posługują się hermetycznym słownictwem,
momentami zupełnie niezrozumiałym dla niewtajemniczonych. Żeby
żyć pełnią życia w ich świecie oraz pojąć zasady nim rządzące,
musiałam rozszyfrowywać ową chińszczyznę z kontekstu zdań, padających na forum, czy w komentarzach pod skrzynkami.
Niektóre jednak skróty czy słowa były tak trudne, iż zmusiły
mnie do wpisania w wyszukiwarkę frazy: „co to znaczy....?” Na pomoc przyszło mi też forum geokeszerskie oraz OpenGeoWiki.
piątek, 13 czerwca 2014
Ściana ku czci Celiny
Autor:
blog malarki
To jest ściana w moim
mieszkaniu, usytuowana na wprost drzwi wejściowych. Odwiedzające
mnie osoby, od razu wchodzą w kontakt z
taką oto ekspozycją i od czasu do czasu czynią na głos
spostrzeżenie, że dziwnym im się zdaje, iż mam całą ścianę
poświęconą kontemplacji urody jakiejś nieznanej dziewczyny. I
dlaczego nie powieszę sobie na przykład swoich autoportretów,
których ci u mnie bez liku? To chyba logiczne że w domu powinien
wisieć portret gospodarza, czy gospodyni (w sypialni oczywiście
akt). Albo czemu nie zawiśnie pejzaż lub abstrakcja w ciepłych
barwach? Zamiast tego, czczę Celinę niczym bożka na ołtarzu obok TV i eksponuję w najważniejszym
punkcie domu. Pojawiają się też pytania o co chodzi z tymi ruskimi
napisami.
wtorek, 10 czerwca 2014
Portrety z Fajum
Autor:
blog malarki
Mimo iż fajumskie
portrety trumienne pochodzą z zamierzchłych czasów (I i II wiek
n.e.), zwracają uwagę dziwnie współczesnym stylem malowania.
Cechuje je niezwykły realizm. Każda twarz jest inna, choć łączą
je duże ciemne oczy, spoglądające na nas smutno i
spokojnie z dalekiej przeszłości.
wtorek, 3 czerwca 2014
Czy można malować z fotografii?
Autor:
blog malarki
"Wodnik" - po lewej stronie modelka w pracowni, po prawej gotowy obraz |
Pytanie czy malarzowi
wypada malować z fotografii, zamiast z natury, pojawiało się w
moim życiu często. Odpowiedź na nie brzmi: najczęściej MUSI. Zwłaszcza
jeśli chce malować portrety. Bo nikt nie ma czasu aby pozować na
żywo.
poniedziałek, 2 czerwca 2014
Rogalin, Rogalinek, Osowa Góra, Szreniawa
Autor:
blog malarki
Obraz wykonany na podstawie zdjęć zrobionych w opisanej okolicy. Niestety/stety sprzedał się dawno temu. |
Zaliczone cztery skrzynki w okolicach
Poznania. Razem z grupą pomocniczą o zmiennym składzie (był w
niej nawet miesięczny niemowlak, ale jego udział był raczej
bierny)